Moja przygoda z książkami i wyzwaniem czytelniczym...

"DZIEWCZYNA W BŁĘKITNEJ SUKIENCE", CZYLI PRAWDZIWA HISTORIA CHARLESA DICKENSA I JEGO ŻONY

czwartek, 29 stycznia 2015 ,


Powieść "Dziewczyna w błękitnej sukience" Geynora Arnolda znalazłam podczas poszukiwań książek do wyzwania czytelniczego. Na początku skusiła mnie przepiękna okładka. Później doczytałam, że za głównymi bohaterami kryją się Catherine i Charles Dickens. Stwierdziłam, że koniecznie muszę po nią sięgnąć. Choć na początku książka wydawała mi się nużąca, to jednak po jakimś czasie wciąga i pokazuje fascynujące życie pisarza i jego żony.

Książka opowiada historię Dorothei Miller, nazywanej pieszczotliwie Dodo, pochodzącej z zamożnej
rodziny młodej damy, która zakochuje się w Alfredzie Gibsonie. Jest on biednym, ale pracowitym pisarzem z ogromnym talentem. Pomimo początkowego sprzeciwu rodziców, udaje im się pobrać. Początkowo wiodą szczęśliwe, ale skromne życie. Dodo zajmuje się domem oraz opiekuje się dziećmi, które niedługo po ślubie pojawiają się na świecie, a Alfred staje się poważanym pisarzem i coraz więcej czasu poświęca swoim Czytelnikom. Zaniedbuje swoją żonę, romansuje z innymi kobietami, upokarza ją, a w końcu nawet odprawia z ich domu.

Muszę przyznać, że po książkę sięgnęłam głównie ze względu na dopisek o inspirowaniu się przez autora historią Charles Dickensa. Jego utwory są znane chyba każdemu, jednak o jego życiu prywatnym nie mówi się tak dużo. W każdym razie ja o nim nie wiedziałam prawie nic. "Dziewczyna w błękitnej sukience" pozwalała natomiast poznać życie samego pisarza, jak i jego rodziny. Historia opowiadana jest z punktu widzenia żony Dickensa Catherine, co pozwala nam spojrzeć na jego zachowania z pewnego dystansu. Czytając powieść i poznając jego charakter i zachowania możemy bowiem dojść do wniosku, że książka pisana z jego perspektywy wyglądałaby zupełnie inaczej.

Na samym początku książki nie byłam nią zachwycona. Fabuła mnie trochę nudziła i nie mogłam się przyzwyczaić do przeplatania jej retrospekcjami. Szybko jednak książka mnie wciągnęła, a sposób prowadzenia fabuły przez autora uznałam za znakomity pomysł. Może wynikało to z tego, że wspomnienia Dorothei stają się dużo ciekawsze, gdy poślubia ona Alfreda. Wcześniej zaś akcja moim zdaniem trochę się ciągnęła.

Kadr z filmu "Opowieść wigilijna"
Przede wszystkim spodobała mi się forma książki (choć tak jak pisałam wcześniej, na początku nie byłam do niej przekonana). Autor prowadzi akcję dwutorowo. Swoją historię rozpoczyna kilka godzin po śmierci Alfreda Gibsona i pokazuje, jak sobie radzi z tym jego żona. W między czasie Dorothea wspomina swoje życie od momentu poznania przez nią przyszłego męża. W retrospekcjach możemy poznać małżeństwo Gibsonów aż do momentu odprawienia Dodo. Dzięki temu autor przedstawia nam prawie 20 lat ich związku bez zbędnego przeciągania akcji. Przywołuje jedynie te  wydarzenia, które mają wpływ na przyszłość bohaterów oraz takie, które ukształtowały ich postawy i poglądy.

Opis książki od razu sugeruje, że poznamy historię biednej kobiety, którą mąż się znudził, a następnie odesłał. To oczywiście prawda, jednak w trakcie czytania powieści możemy zauważyć, że autor wcale nie ocenia tak surowo Alfreda. Oczywiście duży wpływ na to ma narracja z punktu widzenia Dorothei, która pomimo wszystkiego co ją spotkało, wypowiadała się o mężu pozytywnie. Z jednej strony usprawiedliwia ona czyny ukochanego: dużo pracuje, bo chce utrzymać rodzinę, zetknął się z biedą i chce oszczędzić tego swoim dzieciom, musi dbać o swoich oddanych Czytelników. Z drugiej zaś sama siebie obwinia o pewne rzeczy, chociażby na dobrowolne odejście od męża. Dzięki temu postacie w powieści są niejednoznaczne, a autor nam daje możliwość wyrobienia własnej opinii.

Kadr z filmu "David Copperfield"
W tle historii Dorothei i Alfreda Gibsonów możemy zauważyć wiele interesujących kwestii, które poruszył autor. Mi bardzo się spodobało pokazanie, w jaki sposób jedna sytuacja może wyglądać z punktu widzenia różnych osób. Czasem może się nam wydawać, że dana interpretacja takiego zdarzenia jest oczywista, a tak naprawdę druga osoba postrzega ją w zupełnie inny sposób. Ponadto ciekawie było śledzić karierę Alfreda oraz jego oddanie swoim Czytelnikom. Wydaje mi się, że to właśnie stosunek do nich w dużej mierze przyczynił się do ogromnej popularności Charlesa Dickensa. Jednocześnie widać jednak, ile z życia prywatnego należy poświęcić, aby osiągnąć to co on.

"Dziewczyna w błękitnej sukience" jest kolejną książką, którą przeczytałam w ostatnim czasie z silną główną bohaterką, której życie jest w bardzo dużym stopniu zależne od mężczyzn (chodzi mi o "Kochanice króla", których recenzja pojawiła się niedawno na blogu). Dorothea dobrowolnie podporządkowuje się mężowi i robi wszystko, aby go uszczęśliwić. Pomimo wszelkich przeciwności losu i jego czynów nadal kochała Charlesa. Sprawiło to, że jej sytuacja była podwójnie ciężka - cierpiała w związku z tym co zrobił jej mąż, a jednocześnie tęskniła za nim. Należy też pamiętać, że była ona osobą publiczną. Czytelnicy Charlesa znali ją i oceniali, a ona nadal pozostała silna.

Kadr z filmu "Oliver Twist"
Tłem do wydarzeń jest wiktoriański Londyn. Żałuję, że w książce znalazło się tak mało opisów miasta oraz okolic. Te, które zostały umieszczone w książce były bardzo ciekawe i chętnie przeczytałabym ich więcej. Trochę mi tego w książce zabrakło, jednak to tylko taka mała uwaga. Za to bardzo podobała mi się scena spotkania Dorothei z królową Wiktorią. Moim zdaniem ich rozmowa bardzo dobrze oddaje realia tamtej epoki.

Początek książki moim zdaniem nie był przekonujący. Jednak bardzo szybko powieść wciąga czytelnika i przenosi go do czasów wiktoriańskich. Autor bardzo ciekawie opowiada o przebiegu kariery Alfreda oraz o tym, jaki wpływ miało to na jego rodzinie. Dobrym pomysłem była narracja z punktu widzenia Dorothei, ponieważ zupełnie inaczej odbiera rzeczywistość niż jej mąż. Autor nie narzuca nam wizji świata i to czytelnik może zdecydować, czy czyta o toksycznym związku, czy o małżeństwie ludzi, którzy popełnili błędy.


"Dziewczyna w błękitnej sukience" Gaynor Arnold
Wyd. Znak, 2012

Przeczytane w ramach wyzwania czytelniczego 52 książki na 2015 rok
01.  Książka z kolorem w tytule.
Moja ocena: 8/10

Mój ulubiony cytat:
Przytakuję skinieniem głowy, myśląc o tym, jak naiwnie jest żywić nadzieję, że ślub kogoś zmieni. Nie zmienił Alfreda ani mnie. Nie zmienił Kitty ani Augustusa. Małżeństwo może nas nauczyć trzymania języka za zębami oraz tłumienia w sobie uczuć i powstrzymywania się od działań, które niechybnie doprowadzą do kłótni, lecz w gruncie rzeczy jesteśmy tacy sami. 

Jeśli ktoś byłyby nadal zainteresowany życiem Karola Dickensa, to znalazłam książkę "Sekretna kochanka Dickensa", autorstwa

Powyższą recenzję znajdziecie również tutaj na portalu lubimyczytać.pl.

Może Ci się również spodobać

8 komentarze

  1. Uwielbiam Londyn i twórczość Dickensa - przede wszystkim realia tej zatłoczonej i mglistej epoki. Książka jednak nie wydaje się tego oddawać tak dobrze, no cóż wystarczy mi tylko prosić o nie zostawianie linków do wpisu na moim blogu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest moja jedyna uwaga do książki. Za mało pokazuje, jak wyglądał Londyn w tamtym okresie. Ale skoro interesuje Cię twórczość Dickensa, to być może nawet pomimo tego książka by Ci się spodobała. A linków zgodnie z Twoim życzeniem nie będę już zostawiać.
      Również pozdrawiam i dziękuję za komentarz.

      Usuń
  2. Jaka piękna okładka :) Zapiszę sobie ten tytuł i chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również jestem zachwycona okładką :). No i oczywiście zachęcam do przeczytania, bo naprawdę warto. Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Nie znałam tej książki. Widzę, że mam pozycję do nadrobienia. Często tak jest, że pasja, którą w przypadku Dickensa było pisanie, przyćmiewa mu wszystko co dookoła. Biedna kobieta, ale niestety historia zna wiele takich przypadków

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że pasja może przesłonić wszystko inne. W przypadku Dickensa dodatkowo byli jego drodzy Czytelnicy, dla których był gotów poświęcić wszystko. W ogóle postać tego pisarza jest bardzo ciekawa. Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Nie słyszałam, żeby była książka o życiu Dickensa. Bardzo chętnie po nią sięgnę
    Zapraszam do siebie,
    http://worldofbookss.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również wcześniej nie wiedziałam o tej książce, a trafiłam na nią przez przypadek. Dziękuję za zaproszenie. Na pewno skorzystam :).

      Usuń